En cours de chargement...
Powiesc, która powstala na orginalnym podlozu, nie goni za efaktami majacymi na celu jedynie sensacje i rozrywke czytelnika. Jest ona rozwiazaniem misternie trudnej zagadki psychologicznej.
"Zatrzymala sie na srodku sali. Z jej bialych ramion, niby z marmuru toczonych, opadla tunika grecka. Obnazyly sie okragle piersi, wznoszace sie szybko upojeniem tanecznym. Oczy jej, podniesione w góre, biegly w jakowas dal niezmierna.
Nie widziala zachwyconych oczu dokola. Nie slyszala szmeru podziwu. Gonila jeszcze sluchem dzwieki klawiszy, po których biegly wprawne rece Andrzeja... Naraz stala sie rzecz dziwna. Uklakl przed nia z modlitewnie zlozonymi rekoma mlody malarz. Rumieniec goracy wybil mu na twarz. Jakby w ekstazie wolal:
- Nigdy piekniejsze stopy nie dotykaly ziemi! Jestes wcieleniem wszystkich marzen poetów. Za twój jeden usmiech czlowiek na smierc sie wazy.
Twój taniec jest mowa. Opowiada o czarach, których nie wyda slowo, ani pedzel. Szczesliwym jest ten, który widzi cie w tancu...
Slowa plynely z jego ust, jak hymn modlitewny. Splataly sie w harmonie dzwieków, w improwizacje duszy szcytnej, poruszonej do glebi..."