En cours de chargement...
"Przebywam poza swiatem statystycznych ludzi. Wlasciwie przebywam w antarabhawie. Tak to sie nazywa w sanksrycie. W miedzyswiecie pomiedzy swiatami..."
Kontrowersyjny powrót polskiej powiesci przemytniczej ponad osiemdziesiat lat po Kochanku Wielkiej Niedzwiedzicy Sergiusza Piaseckiego. Inspirowana prawdziwymi wydarzeniami, epatujaca groteska i bawiaca sie literackimi konwencjami opowiesc osadzona w azjatyckich realiach lat dziewiecdziesiatych ubieglego wieku.
"...w tamtych czasach Polacy co najwyzej wypuszczali sie do RFN-u na wykopki albo handlowali salami i lakierami do wlosów z NRD.
A w RPA, Emiratach i Singapurze zyly sobie miliony cwanych Hindusów. Wysylaly swoim do kraju zloto i towary (...) India potrzebowala nas jak krwinek do roznoszenia tlenu w zywym organizmie, potrzebowala przemytników.
My jestesmy jak gwiazdy filmowe. Kreujemy postaci, za które chcemy uchodzic, ale w przeciwienstwie do kreacji wielkich aktorów nasze odnosza sukces tylko wtedy, gdy nikomu nie zapadaja w pamiec.
Jedynie wtedy mozemy robic to, co robimy (...) Nie tolerujemy zadnych tatuazy, zadnych widocznych blizn, bizuterii, dziwnych ubran i znaków szczególnych. Nic, co pozwoliloby nas zapamietac. Chcemy byc jak ludzie bez wlasciwosci."
Przemyslaw Szulgit - podróznik, autor powiesci "Antarabhawa".